Hej!
Chciałybyśmy przybliżyć wam lokalizację naszej cukierni i skąd to wszystko się wzięło.
Sękocin jest to mała wieś położona
w okolicy Warszawy, wielu lasów i rzek. Tu właśnie się
wychowywałyśmy. Z racji iż byłyśmy wykształcone w kierunku
handlowym- pasja wzięła górę!Naszym pragnieniem było pieczenie
własnych ciast i tortów by cieszyć innych. I tak to wszystko się
zaczęło..wpadłyśmy na na koncepcje otworzenia własnej
firmy(cukierni). Na początku we własnym domu tworzyłyśmy na
specjalne zamówienie tarty w kształcie łabędzi...to był HIT!
Następnie pracowałyśmy w cukierni, jednak zapragnęłyśmy posiadać
własny zakład, w którym mogłybyśmy się w pełni spełniać. Razem podjęłyśmy decyzję, że spróbujemy "Damy radę!"
powiedziałyśmy i wszystko ruszyło. Z małej stodoły na
podwórku, z czasem, wyrosła duża, profesjonalna, funkcjonalna
cukiernia. " ale jak czasem sięgam do początków, to łza mi
się w oku kręci, że udało nam się z niczego zrobić "coś""-mówi Martyna. Z czasem było coraz więcej zamówień i klientów i w
taki sposób wszystko zaczęło się rozwijać. Większość
przepisów pochodzi od mam i babć i tak
pozostanie.
„Moja mama zawsze mówiła, że najlepszą przyprawą jest serce. Jak się je włoży w gotowanie czy pieczenie, to i najtrudniejszy przepis wyjdzie.”
„Moja mama zawsze mówiła, że najlepszą przyprawą jest serce. Jak się je włoży w gotowanie czy pieczenie, to i najtrudniejszy przepis wyjdzie.”
A to nasza cukiernia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz